Pęknięte lustra miały tam zaskakujące znaczenie. Archeolodzy zgłębiają sekrety upadłej cywilizacji

Majowie mieli nieco kontrowersyjnych pomysłów – i to mówiąc delikatnie, gdy myślimy na przykład o składaniu krwawych ofiar. Jednym z nietypowych aspektów wierzeń funkcjonujących wśród przedstawicieli tej cywilizacji były… pęknięte lustra. 
Pęknięte lustra miały tam zaskakujące znaczenie. Archeolodzy zgłębiają sekrety upadłej cywilizacji

Oczywiście rozpadające się na kawałki lustro nawet obecnie ma pewne znaczenie i może być symbolem nadchodzącego nieszczęścia. Już w starożytnym Rzymie i Grecji przypisywano lustrzanemu odbiciu pewne paranormalne właściwości. W przypadku Majów wierzono natomiast, że pęknięte lustro stanowiło sposób na kontakt z zaświatami. 

Czytaj też: Podziemna struktura rozciąga się na wiele kilometrów. Jak wykorzystywano ją tysiące lat temu?

Jak wyjaśnia James L. Fitzsimmons, w pierwszym tysiącleciu naszej ery Majowie niekoniecznie traktowali lustra jako akcesoria kosmetyczne. Zamiast tego podchodzili do nich w formie łączników pozwalających na komunikację ze zmarłymi. Zazwyczaj tego typu przedmioty wykonywano z ciemnych kawałków wypolerowanej rudy żelaza, które sklejano na kawałkach łupka lub drewna. 

Korzystanie z takich luster było szczególnie popularne wśród przedstawicieli tamtejszych wyższych warstw społecznych. Wpatrywali się oni w lustrzane odbicia, nierzadko będąc wtedy pod wpływem środków halucynogennych, co oczywiście miało potęgować odczucia. Liczyli, że w ten sposób będą mogli uzyskać wiedzę płynącą z krainy, w której rezydowały nadprzyrodzone byty, takie jak bóstwa i duchy. 

Pęknięte lustra były dla Majów ważnym elementem wierzeń. Miały rzekomo pozwalać na prowadzenie komunikacji ze światem zmarłych

Takie interakcje między bogami i śmiertelnikami ukazano na rzeźbie w Yaxchilan, znajdującej się w stanie Chiapas na terenie Meksyku. Inskrypcja pochodząca z VIII wieku sugeruje, że była ona związana z budynkiem wyposażonym w 3 frontowych drzwi, których nadproża składały się z kamienia. Tworzyły one tryptyk opisujący różne wydarzenia z życia króla i jego żony. Jedna z tych historii odnosiła się do audiencji pary królewskiej u jednego z bóstw.

Sceny przedstawione na kamiennych nadprożach sugerują, jakoby królowa szukała u zmarłych wskazówek, choć zabrakło konkretnych informacji na temat treści prowadzonych rozmów. Kobieta dzierżyła między innymi czaszkę oraz wskazywała dłonią na dym. W innej scenie widzimy z kolei władcę trzymającego płonącą pochodnię. W tym czasie jego żona odprawia rytuał, w ramach którego przeciąga przez język cienką linę zakończoną obsydianem. Krew spływa do miski, która ma zostać później podpalona przez króla. 

Czytaj też: Konserwa z żółwia. Zagadkowe znalezisko sięga czasów prehistorycznych

Wpatrując się w popękane lustra Majowie mieli wrażenie, jakby mogli przekroczyć granicę między człowieczeństwem a boskością. Można sobie wyobrazić, jak nietypowym byłoby to doświadczeniem – szczególnie w sytuacji, gdy bylibyśmy pod wpływem środków halucynogennych, tak jak to miało miejsce na terenie dzisiejszego Meksyku przed tysiącem lat.