Saturn rozciągnął wnętrze swojego księżyca. Powstało tam coś fascynującego

W czasach, w których zaglądamy za pomocą takich instrumentów, jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba w najodleglejsze rejony widzialnego wszechświata odkrycie czegoś zupełnie nowego w Układzie Słonecznym jest ogromnym zaskoczeniem. Tymczasem na początku roku zespół naukowców poinformował o odkryciu kolejnego oceanu w pobliżu Saturna.
Saturn rozciągnął wnętrze swojego księżyca. Powstało tam coś fascynującego

Mimas to siódmy pod względem rozmiarów księżyc Saturna. Przy średnicy około 400 kilometrów jest najmniejszym znanym ciałem niebieskim zdolnym utrzymać kształt niemal idealnie kulisty dzięki swojej własnej grawitacji. Najbardziej charakterystyczną cechą na powierzchni Mimasa jest gigantyczny krater Herschel o średnicy 130 kilometrów, który nadaje mu wygląd przypominający „gwiazdę śmierci” z Gwiezdnych Wojen.

Jak jednak wskazują naukowcy w artykule opublikowanym kilka miesięcy temu, tuż pod lodową skorupą Mimasa znajduje się globalny ocean ciekłej wody. Mamy zatem do czynienia z kolejnym obok Enceladusa oceanem w otoczeniu Saturna.

Czytaj także: Gwiazda Śmierci może skrywać życie? Naukowcy odkryli, że księżyc Saturna ma wewnętrzny ocean

Odkrycie oceanu we wnętrzu lodowego księżyca sprawiło, że naukowcy rozpoczęli badanie procesów, które mogły doprowadzić do powstania ciekłej warstwy we wnętrzu tego globu. W najnowszej pracy ten sam zespół naukowców, który odkrył ów ocean, wskazuje, że za jego powstanie może odpowiadać orbita księżyca wokół planety, która stopniowo zmienia się z eliptycznej w kołową.

Analiza ewolucji orbity Mimasa wokół Saturna wskazuje, że z czasem staje się ona coraz bardziej kołowa, choć wciąż jest znacznie bardziej eliptyczna niż wszystkich innych księżyców podejrzewanych o posiadanie wewnętrznego oceanu. Księżyc to oddalający się, to znów zbliżający do Saturna odczuwa zmienne przyciąganie grawitacyjne z jego strony. Te zmiany z kolei prowokują naprzemienne rozciąganie i ściskanie wnętrza lodowego księżyca, które powoduje jego ogrzanie i topnienie. Takie ogrzewanie na przestrzeni milionów lat prowadzi do stopniowego zmniejszania eliptyczności orbity, aż do momentu, w którym orbita stanie się całkowicie kołowa i proces pływowego ogrzewania wnętrza ustanie.

Co ciekawe w tym przypadku, wszystko wskazuje na to, że ocean powstał we wnętrzu tego globu stosunkowo niedawno, zaledwie od 2 do maksymalnie 25 milionów lat temu. Przy wieku Układu Słonecznego wynoszącym 4,5 miliarda lat, jest to zaledwie chwila.

Czytaj także: Mroczne światy: Co kryje się na obrzeżach Układu Słonecznego?

Obecnie skorupa lodowa przykrywająca ocean ma grubość od 20 do 30 kilometrów. Pod nią znajduje się ocean o głębokości około 40-45 kilometrów. Kiedyś jednak lodowa skorupa musiała być znacznie grubsza niż obecnie. Wskazuje na to wyraźnie zarysowana struktura krateru Herschel. Aby taki krater powstał w wyniku uderzenia i nie zniknął wskutek wydostania się na powierzchnię księżyca wody z oceanu, skorupa lodowa musiała mieć co najmniej 55 kilometrów grubości w momencie uderzenia, jakieś 4,1 miliarda lat temu.

Szczegółowa analiza orbity Mimasa i jego delikatnych wahań w rotacji wskazują, że był on całkowicie zamarznięty jeszcze 25-10 milionów lat temu. Dopiero wtedy jego wnętrze zaczęło topnieć. Dlaczego tak się stało? Tego jak na razie nie wiadomo.

Nie zmienia to jednak faktu, że Mimas dołącza do całkiem sporej już liczby obiektów Układu Słonecznego, które w swoim wnętrzu posiadają ocean ciekłej wody. Wśród nich znajdują się już takie globy jak Europa, Enceladus, Tytan, czy Ganimedes. To wszystko wskazuje na to, że wody w stanie ciekłym w Układzie Słonecznym jest znacznie więcej, niż jeszcze niedawno nam się wydawało.

Więcej:Mimas